- Mam nadzieję, że nie dojdzie do strajku w Przewozach Regionalnych – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Olgierd Geblewicz, marszałek woj. zachodniopomorskiego.
W poniedziałek podpisany został protokół rozbieżności pomiędzy zarządem PR i stroną związkową, związany z brakiem zgody władz spółki na gwarancję zatrudnienia dla pracowników (w obliczu planowanego podziału PR na mniejsze, samodzielne oddziały) przez 3 lata. Zarząd proponuje gwarancje 14-miesięczne. Ostateczną decyzję w sprawie terminu i formy strajku związkowcy mają podjąć 26 listopada.
- Szanuję pracowników Zachodniopomorskiego Oddziału Przewozów Regionalnych nie tylko za bardzo dobrą współpracę, ale i za wspólną troskę o podróżnych. Jako marszałek wielokrotnie w czasie spotkań z kolejarzami i w czasie wystąpień publicznych podkreślałem, że proces zmian w strukturze Przewozów Regionalnych zawsze będzie się odbywał wspólnie z pracownikami naszego oddziału, a nie przeciwko nim. – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Olgierd Geblewicz. – Strajk w 2011 roku pokazał, że utrudnianie życia pasażerom nie tylko nie jest mądrym sposobem na rozmowę o przyszłości, ale wręcz powoduje, że ta przyszłość może się jawić w czarnych barwach. W związku z tym liczę na to, że kierując się troską o podróżnych i połączenia regionalne pracownicy Zachodniopomorskiego Oddziału Przewozów Regionalnych nie dadzą się wciągnąć w żaden strajk - dodaje marszałek.
W sierpniu 2011 r. pracownicy PR zatrzymali pociągi na 24 godziny. Domagano się wówczas m.in. podwyżki w wysokości 130 zł. Po dwóch tygodniach miał odbyć się kolejny, 48-godzinny strajk, ale w ostatniej chwili osiągnięte zostało porozumienie i akcja protestacyjna została odwoła.